poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 5

- Wesołych Świąt Sara - powiedziałam patrząc na dziewczynę siedzącą na przeciwko mnie. Włosy miała spięte w ślicznego koczka z którego pojedyńcze kosmyki opadały jej na czoło. Wychudzone ciało okryte prostą granatową sukienką idealnie podkreślało trupią biel skóry. Mimo sprzyjających warunków pełne usta pokryte czerwoną szminką wykrzywione były w minimalnym uśmiechu, który na dźwięk moich słów znacznie się poszerzył.
- Nawzajem - szepnęła uważnie przyglądając się mojej twarzy - Wyglądasz bardzo ładnie - powiedziała głośniej. Wyciągnęła rękę przed siebie niepewnie dotykając mojego policzka. Syknęłam z bólu jaki spowodował jej nieznaczny gest.
- Nie kłam. Wyglądam strasznie i każdy to wie - prychnęłam wstając z łóżka na którym siedziałyśmy. Nie interesowało mnie to, że strąciłam dwa opłatki, które cudem przemycił nam Niall narażając swoje życie. Nie interesowało mnie nic poza planem ucieczki z tego piekła. Rudowłosa dziewczyna również podniosła się z posłania i zabierając koc stanęła obok.
- Afra.. Mimo tych wszystkich siniaków i ran, które zrobił ci on - objęła mnie jednym ramieniem uprzednio okrywając nas grubym kawałkiem materiału - nadal jesteś tą samą radosną nastolatką, którą wybrałam nie bez przyczyny - zaśmiała się.
- Dziękuję - powiedziałam ocierając oczy brudnym rękawem marynarki.
- Kochanie! - usłyszałam krzyk Harry'ego, który nie wróżył nic dobrego.
- Sara.. - jęknęłam. Dziewczyna wiedziała co robić bo już nie raz to przerabiałyśmy. Zamknęłam oczy czekając aż zjawa wróci do mojej głowy. Niall nauczył mnie tej sztuczki. Jeśli jestem strasznie przygnębiona samotnością mogę swobodnie zmaterializować Sarę. Pamiętam wesoły śmiech Niall'a gdy udawało mi się odtworzyć tylko nogi rudowłosej. Gdyby nie on poddałabym się już po pierwszym niepowodzeniu. Mimowolnie uśmiechnęłam się na wspomnienie jego blond czupryny i wiecznie rumianych policzków. Jest świetnym przyjacielem.
- Zimno masz tu u siebie - ciepły oddech otulił moją szyję powodując dreszcze - chodź ze mną złotko - jego wielka dłoń sunęła wolno po moich ciele aż dotarła do drżącej dłoni którą złapał. Pociągnął mnie w stronę wyjścia z pokoju, który miałam wraz z nim opuścić. Niepewnie przekroczyłam próg i stanęłam na pierwszym stopniu schodów prowadzących na górę. Od paru miesięcy poruszałam się po zaledwie szesnastu metrach kwadratowych szarej piwnicy. Chłopak widząc moją niepewną minę chwycił mnie za ramiona zmuszając do pójścia za nim. Harry zaprowadził mnie do salonu, który zagracony był tysiącem kartonów i porozrzucanych ubrań. Spod sterty wszystkich niepotrzebnych rzeczy wyłaniał się kawałek białej kanapy w czerwone groszki. Pod ścianą, na czarnej komodzie stał pokaźnych rozmiarów telewizor, a ego samego koloru meblościanka dopełniała całość.
- Siadaj - rozkazał zabierając szare spodnie tym samym robiąc mi miejsce - Niedaleko, bo po drugiej stronie lasu mieszka bardzo miła starsza pani. Ma na imię Marta i jest dla mnie jak matka. W tym roku postanowiłem zaprosić ją do siebie na Wigilię - powiedział stojąc przede mną prosty jak struna.
- Ha.. Znaczy Panie Styles, co ja mam z tym wspólnego? - powiedziałam nerwowo bawiąc się swoimi chudymi palcami. Jego osoba sama w sobie mnie przerażała, ale i onieśmielała. Świadomość, że w każdej chwili może wziąć niewielki zamach i wymierzyć cios, który tak jak poprzedni pozostawi po sobie fioletowy ślad w postaci siniaka ściskała mi gardło nie pozwalając wypowiedzieć ani słowa. Jednak raz na parę tygodni udaje mi się usłyszeć jego dźwięczny śmiech, który potrafi poruszyć moje serce dając chwilowy spokój. Niall opowiadał, że Harry wcale nie jest taki zły jakby się mogło wydawać. Podobno dopiero po śmierci Gemmy - swojej siostry zamknął się w sobie. Bardzo chciałabym dowiedzieć się na ten temat więcej, niestety nawet blondyn nie zna szczegółów.
- Idiotka - mruknął pod nosem. Taka głupia obelga, a moja samoocena sięgnęła dna - Twoim zadaniem jest posprzątanie domu kiedy ja będę u Horana - powiedział zakładając buty wyciągnięte z kartonu stojącego obok - Zapomniałbym..Mam nadzieję, że takie dziwadło umie też coś ugotować - zaśmiał się ze swojego zabawnego komentarza na mój temat i wyszedł trzaskając drzwiami. Nawet nie zamknął ich na klucz..
- Kochana obie dobrze wiemy, że nie masz zamiaru uciekać. Strach jest silniejszy nawet od miłości. Uwierz mi - Sara zaraz po wyjściu chłopaka uwolniła moje ciało i stanęła przede mną tak jak mój dręczyciel. Parodiowała każdy jego ruch wprawiając mnie w niemałe rozbawienie. Kompletnie nie potrafię pojąć dlaczego od początku nie dogadywałyśmy się tak dobrze. Dopiero Niall uświadomił nam, że Sara bez Afry nie istnieje, a Afra bez Sary jest zwykłym człowiekiem.
- Czas zabrać się do roboty! - krzyknęłam pełna entuzjazmu. Cieszyło mnie, że nie ma w domu Harry'ego, że wypuścił mnie z piwnicy, i że może uda mi się podkraść trochę jedzenia. Święta to faktycznie czas cudów - Ty sprzątniesz salon i korytarz, a ja zajmę się piętrem, dobrze? - gdy moja propozycja spotkała się z aprobatą Rudej powędrowałam na górę. Cała ściana przy schodach była ozdobiona milionem fotografii przedstawiających uśmiechniętego chłopca w loczkach i nieco starszą brunetkę. Zaśmiałam się w duchu gdy na jednym ze zdjęć młodsza, ale i pogodniejsza wersja Harry'ego cała umazana była lodami truskawkowymi, które mimo to nie potrafiły zakryć wielkiego uśmiechu i jednej szczerby po utracie przedniego mleczaka. Pierwszym celem była sypialnia Styles'a. Na drzwiach znajdowała się plakietka "Jestem Harry - pies na baby" co mnie nie zdziwiło. Ten chory człowiek rzeczywiście coś w sobie miał, że żadna dziewczyna nie potrafiła mu się oprzeć. Trzy razy w tygodniu przywozi tutaj swoją nową zdobycz i uprawia z nią bardzo głośny sex. Ja rozumiem, że chce zaspokoić swoje potrzeby, ale nie może wyciszyć ścian? Siedząc w piwnicy słyszę najmniejszy jęk bądź westchnienie. Czysta paranoja.
- Jesteś zazdrosna. Przyznaj, że chciałabyś być na ich miejscu - odezwało się moje alter ego.
- Jak nie Sara to drugie ja. Czy nie mogę mieć wolnych myśli? - powiedziałam sama do siebie zupełnie ignorując podrzuconą sugestię. Powoli położyłam rękę na klamce i już miałam pociągnąć ją w dół by drzwi się otworzyły, gdy w domu rozległ się alarm. Panika ogarnęła moje ciało dlatego stałam wmurowana w ziemię nie mogąc się ruszyć. Co jeśli wybuchł pożar i zaraz wszystko spłonie wraz ze mną? Tak! To pewnie wszystko plan tego pieprzonego wariata. Wyszedł pod pretekstem spotkania, a gdy tylko uśpił moją czujność podpalił dom z zamiarem uśmiercenia mnie. Duch Gemmy uratował mnie od rozstrzelania, ale od żywiołu mnie nie uchroni.
- Afra żyjesz? - zapytała pojawiająca się znikąd Sara - dziewczyno jesteś strasznie blada, coś się stało? - kiwnęłam głową twierdząco dalej pozostając w bezruchu - ten alarm to moja wina. Chciałam rozpalić w kominku, ale dym z zapałki uruchomił czujniki przeciwpożarowe. Teraz na dole jest strasznie mokro - wytłumaczyła patrząc na mnie ze skruchą w oczach. Odetchnęłam z ulgą gdy okazało się, że to nie zamach Styles'a, a zwykła pomyłka.
- Wracaj do pracy - mruknęłam ostatecznie rezygnując ze sprzątania pokoju chłopaka. Na korytarzu znajdowała się jeszcze para drzwi. Jedne prowadzące do łazienki, która była stosunkowo czysta. Wystarczyło poukładać damskie kosmetyki, które jakimś cudem znajdowały się w domu zamieszkałym przez jednego mężczyznę. Swoją drogą ciekawe ile Harry ma lat.
- Skończyłaś? - krzyk rudowłosej rozniósł się echem.
- Jeszcze jeden pokój! Pewnie jakaś graciarnia, szybko pójdzie! - odpowiedziałam dość głośno by mnie usłyszała.
Gdy otworzyłam drzwi do ostatniego z pomieszczeń nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. W kącie skulona, siedziała dziewczyna na oko parę lat starsza ode mnie. Czarne legginsy opinające zgrabne nogi, szara bluza nałożona na białą koszulkę i brązowe włosy opadające falami na ramiona. Nie widziałam jej twarzy gdyż ukrytą ją miała w swoich kolanach. Wyglądała na przestraszoną, lub.. zagubioną. Zakryłam dłonią usta by nie wydać z siebie krzyku.
- Boże.. - szepnęłam nadal będąc w szoku. Niestety nie przemyślałam swojego czynu gdyż brunetka od razu podniosła głowę wlepiając we mnie swoje rażąco białe tęczówki..


Wiem strasznie nawaliłam.. Takiej długiej nieobecności niczym nie umiem usprawiedliwić.. Po prostu bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że wybaczycie mi również fakt, iż nie komentuję Waszych blogów. Telefon mi się zresetował co wiąże się z utratą wszystkich zapisanych linków dlatego zostawcie adresy swoich stron pod komentarzami.
Rozdział jest pisany na szybko dlatego rewelacji nie ma.


A teraz bardziej oficjalnie - z okazji jutrzejszych Świąt chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia! Oby Wam uśmiech nigdy nie schodził z twarzy!

PS od dnia dzisiejszego zaczynam dodawać rozdziały systematycznie. Nowe notki będą pojawiać się w każdy weekend! (sobota, lub niedziela to zależy od mojej mamy, która zabiera mi komputer)

18 komentarzy:

  1. WOW! Warto było czekać *_*
    Rozdział megasuperhiperextraboski! Już się nie mogę doczekać tego co będzie dalej.... Ciekawe kim jest ta dziewczyna... Przerażająca O_O
    Czekam na neeeeeeeeeeeext!
    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper!!!
    Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny, Jezu aewbghagr <3 Grr Harry ogarnij dupe ! Wolę jak jesteś taki słodki, napalon, sdfb uroczy, opiekuńczy :) Mam nadzieję, że zmięknie mu serduszko stanie się jakieś abrakadabra i zakocha się w Afrze ! To opowiadanie jest idealne, ale błagam zrób coś z Hazzą ! Naprawdę cieszę się, że dodałaś rozdział, bo wiem jak Ci teraz trudno, ale zawsze będe komentować :* Wesołych Świąt ! Czekam nn i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem całkiem ten rozdział. O ile dobrze zrozumiałam to był mały przeskok w czasie. Nie mylę się?
    Końcówką zdecydowanie pobudziłaś moja ciekawość. Tajemnicza dziewczyna okaże się przyjacielem czy wrogiem?
    Cieszę się, że będą już się regularnie rozdziały pojawiać. Musze się przyznać, że trochę tęskniłam za tym co będzie dalej. :)
    Pozdrawiam.
    Patricia x.

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały, genialny, zajebisty, boski <3 - nie da się opisać <3
    warto było czekać :*
    dziękuję, że mnie powiadomiłaś byłabym wdzięczna gdybyś informowała mnie tu : http://a-walk-a-remember.blogspot.com/ o nowych rozdziałach :)

    również życzę WESOŁYCH ŚWIĄT <3 I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU <3

    pozdrawiam gorąco <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Białe tęczówki? Fuu aż mnie przeszły ciary. Rozdział faktycznie taki tam sobie jakto rozdział, bo Harry wyszedł i przynajmniej ma od niego spokój. Dopiero ta dziewczyna przynosi jakąś fajną akcję. Zobaczymy jak ją rozwiniesz. Czekam z niecierpliwością! :)xx

    OdpowiedzUsuń
  8. suuper! wkurzające jest zachowanie Harrego w stosunku do Afry, ale myślę że się to zmieni ;) uuu dziewczynka na samym końcu jest bardzo tajemnicza ciekawe co z tego wyniknie...
    do następnego i MARRY CHRISTMAS!
    http://magic-fanfiction.blogspot.com/ thx za miły komentarz xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak się cieszę, że rozdział w końcu jest! :*
    Co to za tajemnicza dziewczyna, do cholery? xD
    Rozdział jest po prostu zajebisty i najzwyczajniej w świecie musisz się z tym pogodzić :D
    Nie przejmuj się, nie nawaliłaś :)
    Każdy ma w życiu lepsze i gorsze chwile :)
    Jestem z Tobą i nie martw się :)x

    Dziękuje również za komentarz u mnie na blogu, naprawdę wiele dla mnie znaczy :* xD


    Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! :D
    Pozdrawiam:3

    storyofmylife-harryfanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział ! masz talent dziewczyno ! czekam na nn rozdział :D http://historie-fantasy-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. CUDNE :D
    Kim jest ta dziewczyna ???
    Wcale nie nawaliłaś i nawet nie waż się tak więcej mówić ! rozdział genialny <3 :)
    czekamy na nn <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski genialny <33 kim jest ta dziewczyna ;))
    zapraszam do mnie ;))
    http://zayn-i-winter.blogspot.com/
    http://ostatniechwile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny! Nie mogę się doczekać następnych części :)
    Czterej przyjaciele obdarzeni niezwykłymi zdolnościami poznają tajemniczego chłopaka. Wkrótce na ich drodze staje również urocza dziewczyna z mroczną przeszłością. Między Zaynem i Cher pojawia się romans. Przyjaciele wpadają w tarapaty.
    Jak zakończy się ta znajomość? Jak zakończy się romans Zayna i Cher? Czy przyjaciołom uda się pokonać zło i wrócić do dawnego stylu życia? Dowiesz się na stronie : http://fanfiction-zayn.blogspot.com/
    PS. Proszę o komentrze :)
    Och no i jeszcze mój drugi blog, na niego też zapraszam ;P http://imaginyzonedirectionxddd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski!!! Cieszę się, że dodałaś :)) Uwielbiam czytać to co piszesz!!!
    Dalej uważam, że piszesz lepiej od mnie :) masz wielki talent :))
    Zastanawia mnie kim okaże się ta dziewczyna? Hmm.. Czekam nie cierpliwie na next:))

    Zapraszam ponownie Kochana:* Nowy rozdział najpóźniej ukaże się po sylwestrze:*
    http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Tęskniłam! :< Ale na szczęście już jesteś :)
    Świetny jak zawsze rozdziałek :D
    Nie mogę doczekać się next'a ♥
    Kocham ♥

    http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział, bardzo ciekawy i... dobrze napisany ;)
    Masz ogromny talent i cieszę się, że go wykorzystujesz właśnie w taki sposób.

    Życzę weny i zapraszam do mnie: http://in-the-darkness-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń